zapowiada sie fajny weekend, zaczynajac od czwartku... ;) dzis umowilam sie z p.k. do kina... zrobilam to podstepem... zreszta niewazne jak wazne ze sie udalo ;) wczoraj na gg w topicu napisalam rano, ze nie mam co robic... mialam nadzieje, ze p.k. sie odezwie, cos zaproponuje, ale oczywiscie na nadziei sie skonczylo... zostalam w domu przed kompem... ale nie poddalam sie... skoro w ten sposob sie nie udalo postanowilam sprobowac inaczej...
oczywiscie jak co wieczor rozmawialismy przez gg... zapytal sie czy caly dzien w chacie spedzilam... a ja na poczekaniu od razu palnelam ze nie... a co... niech nie mysli sobie... wymyslilam sobie ze bylam w kinie... z chlopakiem... jakims fikcyjnym ;) ale juz jest ;) ale powiedzialam tez ze zle sie bawilam... nawet nie przypuszczalam ze efekt bedzie taki blyskawiczny... haha... dzis jestem z nim umowiona do kina... i to on zaproponowal...