teraźniejszość...
Komentarze: 3
teraz zaluje... teraz bym sie umowila... brakuje mi jego glosu... kontakt sie urwal... codziennie mam nadzieje, ze zadzwoni... ostatni raz telefon zawibrowal 15 lipca... minal juz prawie miesiac... tesknie za jego glosem, rozmowami z nim... tesknie za nim a przeciez nic miedzy nami nie bylo... zastanawiam sie czy on o mnie mysli tak jak ja o nim... chcialabym go spotkac... pogadac... po prostu tesknie i nie wiem jak sobie z tym poradzic... jednego jestem pewna: pierwsza nie napisze, nie odezwe sie... moze bede przeszkadzac??!!nie chcialabym, zeby tak bylo, wiec pozostawie to dla niego... niech on znowu zrobi pierwszy krok a ja OBIECUJE - wtedy juz nie "uciekne"... spotkamy sie... tylko niech zadzwoni...
Dodaj komentarz