sie 12 2003

teraźniejszość...


Komentarze: 3

teraz zaluje... teraz bym sie umowila... brakuje mi jego glosu... kontakt sie urwal... codziennie mam nadzieje, ze zadzwoni... ostatni raz telefon zawibrowal 15 lipca... minal juz prawie miesiac... tesknie za jego glosem, rozmowami z nim... tesknie za nim a przeciez nic miedzy nami nie bylo... zastanawiam sie czy on o mnie mysli tak jak ja o nim... chcialabym go spotkac... pogadac... po prostu tesknie i nie wiem jak sobie z tym poradzic... jednego jestem pewna: pierwsza nie napisze, nie odezwe sie... moze bede przeszkadzac??!!nie chcialabym, zeby tak bylo, wiec pozostawie to dla niego... niech on znowu zrobi pierwszy krok a ja OBIECUJE - wtedy juz nie "uciekne"... spotkamy sie... tylko niech zadzwoni...

m.p. : :
13 sierpnia 2003, 11:02
masz racje under_cover_of_night wspolczuje jego coreczce... dlatego tez nigy miedzy nami do niczego nie dojdzie... do slady_na_piasku: widzisz, ale jesli to on pierwszy zadzwoni to nie ja bede miala wyrzuty sumienia ze jednak moze (malo prawdopodobne...) cos sie zdarzy...
13 sierpnia 2003, 00:22
Jesli bedzie mu przeszkadzalo to po prostu nie odbierze sluchawki, nie odpisze na SMSa lub nie bedzie mial czasu na spotkanie. ALe tego nie dowiesz sie jesli nie spróbujesz..
under_cover_of_night
12 sierpnia 2003, 23:18
chmm zostac czyjas kochanka mozna i tak .biedna dziewczynka miec ojca takiego skurwiela .....

Dodaj komentarz